Serdecznie witam na mojej stronie!
Miało być kilka słów - a chyba będzie cały epos.
Ja - to przeciętny, szary człowiek, noszący imię Dariusz (podobno królewskie imię). Na co dzień pracuje w międzynarodowym koncernie produkującym podzespoły do samochodów osobowych i ciężarowych. Wolne chwile - przede wszystkim staram się poświęcić mojej ukochanej kobiecie (teraz to słowo nabiera nowego znaczenia), resztę czasu absorbuje mi auto - uwielbiam wprowadzać w nim ulepszenia bądź przeróbki własnego pomysłu.
Forum - na forum zalogowałem się na początku sierpnia 2003 roku, zaraz po kupnie auta, i znany jestem pod ksywą BNO (inne były zajęte - a od jakiegos czasu Bini0), ale większość osób mówi do mnie po prostu Binio. Patrząc na staż innych klubowiczów jestem dopiero początkujący, ale miałem już okazje uczestniczyć w Ogólnopolskim Zlocie Uno (OZU) i w niezliczonej ilości zlotów i spotów lokalnych. W klubie reprezentuje parafie śląską (górnośląską) - "miasto świętej wieży" czyli Częstochowę, często można mnie również spotkać na Wrocławskich spontonach.
Historia - a teraz trochę mojej życiowej historii związanej z klubem no i samym Fiatem Uno. Swoją przygodę z Fiatem Uno rozpocząłem w sierpniu 2003 roku - wtedy tez wchodząc na forum autokacik.pl stałem się członkiem Uno Klub Polska. Pierwszego (nie ostatnio) zakupu dokonałem na giełdzie samochodowej (to chyba był błąd) - i stałem się szczęśliwym posiadaczem Fiata Uno rocznik 1996 z silnikiem 1.0 ie w jedynym i słusznym kolorze - czerwonym.
 | Uno nr 1 - foto 1 |
|
 | Uno nr 1 - Silnik 1.0 |
|
 | Uno nr 1 - foto 2 |
|
|
Niestety nie był to najlepszy wybór - kierowany chęcią kupna auta, przegapiłem kilka zasadniczych spraw jakie  | Uno nr 1 - Wnętrze |
| należy sprawdzić przed zakupem samochodu - skutkiem tego były miedzy innymi moje częste wizyty w zakładach mechaniki samochodowej. Lista napraw i wymian prawie nie miała końca: świece zapłonowe, oleje, filtry, uszczelki, opony itd. Jak później ustaliłem była to jedna z uboższych wersji pozbawiona maskownic, zamykanego schowka, zegarka, regulowanych pasów itp. Moje fatum trwało blisko 4 miesiące i skończyło się jego apogeum w piękne zimowe popołudnie, wspólny rodzinny wyjazd na lodowisko, niestety, nie dotarliśmy do białej tafli. Na jednym ze skrzyżowań poczciwy staruszek w Oplu Astrze wymusił pierwszeństwo - skończyło się kasacją samochodu, na szczęście żaden z pasażerów nie odniósł bardzo poważnych obrażeń. Tak skończyła się moja historia....ale nie do końca.
 | Rozbitek - foto 1 |
|
 | Rozbitek - foto 2 |
|
 | Rozbitek - foto 3 |
|
|
Przyzwyczajony do wygody posiadania auta zacząłem rozglądać się za nowym autem - pomysłów było kilka, ale wybór padł "znowu" na Fiata Uno.  | Zakup |
| Tym razem uzbrojony w pewną dozę wiadomości i doświadczeń szukałem modelu lepiej wyposażonego i przede wszystkim z mocniejszym silnikiem. Dzięki koledze Tekloskiemu, dowiedziałem się że jeden z klubowiczów - na dodatek z mojego miasta, chce sprzedać swoje auto, i jest to Uno 1.4 i.e. S - czyli jedna z najlepiej wyposażonych wersji. I tak 26 stycznia 2004 roku stałem się, po raz drugi, szczęśliwym posiadaczem Fiata Uno. Tym razem była to wersja 1.4 (69 KM) z 1996 roku, a w jej wyposażenie wchodziła: instalacja LPG, elektryczne szyby, centralny zamek, komplet maskownic, zamykany schowek, zegarek, i to co zauważyłem na samym początku, to zupełnie inaczej wyprofilowane siedzenia (dużo bardziej wygodne). W ten sposób zaczął się kolejny etap mojej przygody z Fiatem Uno.
 | Uno nr 2 - foto 1 |
|
 | Uno nr 2 - foto 2 |
|
 | Uno nr 2 - Silnik 1.4 |
|
|
Długie zimowe wieczory pozwalały mi na dokładne dopracowanie wizji mojego nowego bolidu.  | Uno nr 2 - Wnętrze |
| Podczas półrocznej eksploatacji nie miałem z tym autem większych problemów i nie mogę narzekać na jego awaryjność - przez ten okres przejechałem prawie 10.000 km z czego większość na LPG, i poza regulacją hamulców i wymianą uszczelki pod głowicą auto sprawowało się nad wyraz dobrze. Szczególnie imponujące (w porównaniu do wersji 1.0) są osiągi samochodu, zarówno przyśpieszenie jaki i ekonomika jazy (pali tyle samo co litrówka) w trasie około 8 l, miasto 10 l na 100 km. Z ustąpieniem pierwszych śniegów zaczęły się pierwsze, na razie skromne prace przy aucie - o których nieco niżej. Na dzień dzisiejszy (październik 2004) w samochodzie po przejechaniu 100.000 km zniszczeniu uległ blok silnika - z przyczyn finansowych auto chwilowo zostało odstawione, ale planowany jest wielki powrót na początku 2005 roku (projekt 900-ka).
Modyfikacje - kupując auto zastałem już kilka przeróbek, które szybko przypadły mi do gustu. Poprzedni właściciel pozbył się czarnych pasów biegnących wzdłuż drzwi i sięgających aż do listew ochronnych, przerobił przednia atrapę chłodnicy oraz wycieraczkę (zatrzymuje się na środku szyby) , zmienił końcowy tłumik na produkt Ultera, i skrócił manetkę zmiany biegów - jest to podobno najkrótsza manetka jaka można spotkać w Fiacie Uno.
 | Manetka biegów |
|
 | Lusterko |
|
 | Podwójne oświetlenie |
|
|
 | Zegary Uno TD |
| Ja w pierwszej kolejności pozbyłem się czerwonej okleiny wewnątrz kokpitu. Boczne kierunkowskazy zostały zastąpione białymi od Fiata Seicento - stożkowy kształt. Po długich bojach udało się zaadaptować deskę rozdzielczą - liczniki, od wersji TD (turbo diesel), jest to według mnie najbardziej seksowna deska jaką można było spotkać w tym aucie. Następnie pozbyłem się relingów dachowych - niestety pozostały po nich drobne ślady, na szczęście nie są one bardzo widoczne (w planach mam malowanie auta). Część oświetlenia została zmieniona na białe - diodowe (zegarek, przyciski) które będzie sukcesywnie uzupełniane. Seryjne lusterko wewnętrzne zostało zastąpione lusterkiem z dodatkową lampką punktową - do czytania mapy - z przodu auta  | Virtual Tuning |
| znalazła się również lampka w podsufitce, teraz jest znacznie jaśniej podczas wsiadania do auta. Na zewnątrz - słupki oklejone czarną matową okleiną (brakuje jedynie przyciemnionych szyb). Pod maską - dolot z filtrem stożkowym, na etapie testów, rozpórka McPersonów, zbiornik na płyn do spryskiwaczy z wersji turbo (w podszybiu). Najnowsze zmiany (nie sfotografowane) to nowa siatka w atrapie oraz zderzaku, zapalanie z przycisku, cześć zewnętrznych plastików pomalowana pod kolor nadwozia, kierownica od modeli z rocznika 2001- 2003. W planach - cała masa zmian zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz, wszystko oczywiście zależne od ilości wolnych środków finansowych.
Projekt 900- ka - niestety nie będę mógł ujawnić wszystkich szczegółów projektu, ale po awarii silnika (pęknięty blok) stanąłem przed dylematem, sprzedanie auta czy jego naprawa, a jeśli naprawa to "porządna". Obecnie (listopad 2004) auto zostało pozbawione serca i czeka na transplantacje sprawnego organu. Planowane zakończenie prac twórczych, to początek 2005 roku, wtedy też (jeśli wszystko się uda) zaprezentuje nieco szerszy opis samochodu. Wszystkich zainteresowanych projektrem odsyłam na jego oficjalna strone www.projekt900.fiatuno.pl. Podsumowanie - z Fiatem Uno mam doczynienia od ponad roku i jestem zadowolony z tego samochodu pomimo kilku sytuacji w których mnie zawiódł. Jest to moje pierwsze auto i na zawsze będę z nim mocno związany.
 | Pojekt 900 - foto 1 |
|
 | Projekt 900 - foto 2 |
|
 | Projekt 900 - foto 3 |
|
|
Pozdrowienia dla wszystkich członków Uno Klub Polska oraz dla osób, które są tu po raz pierwszy - serdecznie zapraszam na autokacik.pl - Binio
 | Binio |
|
|
|