Nowy użytkownik    Logowanie 
» Wymiana sprzęgła w UNO 899 (i nie tylko).
autor: Glaca Zobacz profil Kontakt  Modyfikacja artykułu: 2005-07-27 12:52:53, odsłon: 93263


Witajcie "mechanicy-amatorzy" ;-) bo tak należałoby określić kogoś, kto sam zabiera się za wymianę sprzęgła, a potrzebuje do tego manuala ;-).

Chociaż operacja może się wydawać bardzo skomplikowana, to w rzeczywistości nie jest aż tak źle i mam nadzieję, że dzięki mojemu opisowi pójdzie wam to w miarę gładko i bezproblemowo.

Wyobraźcie sobie, że to tylko komputerowa gra i właśnie znaleźliście do niej opis, co i jak przejść etap po etapie :-]

Zacznijmy od podstaw.
Żeby wymienić uszkodzone (zużyte) sprzęgło należy oczywiście zaopatrzyć się w nowe.
I tutaj możemy napotkać pierwszy problem, bo nasz kochany model UNO z silnikiem 899 nie występuje niestety w żadnych katalogach :-/ ale bez obaw, odrobina logiki i już dochodzimy do wnisku, że skoro silnik mamy od SC900 to sprzęgło także kupujemy takie do SC900, czyli o średnicy tarczy 170mm.
Ja za komplecik firmy LUK (docisk, tarcza, łożysko) dałem 220zł i podobno jest to cena atrakcyjna, a firma niczego sobie.

Jeżeli już kupiliśmy sprzęgiełko - kompletujemy narzędzia.
Najlepiej mieć "pod ręką" dobrze wyposażony warsztat z kanałem i powinno wystarczyć, ale dla ścisłości wymienię co może być potrzebne, a więc:

Lewarek, kobyłki (kolcki) do podparcia przodu samochodu, klucz do kół, klucz oczkowy-fajkowy 30mm, mały przecinak lub mocny, płaski śrubokręt, młotek, klucze płaskie, oczkowe, sztorcowe i fajkowe (potrzebne będą różne w różnych miejscach) o rozmiarach 10, 13, 15, 17, 19. Klucz ampulowy 6mm, małe szczypce do zdejmowania zewnętrznych pierścieni segera oraz łapka do gwoździ lub jakieś łyżki do opon (mogą się przydać do przytrzymania niepokornej poduszki, która za nic nie che się dać odkręcić).

Do tego koniecznie kanał/podnośnik i POMOCNIK, bez którego albo w ogóle zadania nie wykonamy, albo stracimy ogrom cennego czasu i wysiłku!

Przystępujemy do pracy. Robocze ubranko, wygodne rękawiczki... ;-)

Najpierw popuszcamy szpilki obu przednich kół.
Dobrze by było od razu popuścić te nakrętki na piastach kluczem 30mm, ale jeżeli mamy dekielki czy kołpaki zakręcane na śruby od kół, to nie możemy jeszcze tego zrobić.

Lewarujemy przód uniaczka i opieramy na kobyłkach lub klockach, tylko solidnie, żeby wam się głowy plaskate nie zrobiły w najmniej odpowiednim momencie. Jeżeli mamy podnośnik - sprawa jest prosta - do góry i już.

Kliknij żeby powiększyć
Szpilki poluzowane, przód na kobyłkach...
Kliknij żeby powiększyć
Koło zdjęte.
Kliknij żeby powiększyć
Odginamy zaklepaną w tym miejscu nakrętkę.


Zdejmujemy przednie koła i teraz musimy jakoś odkręcić nakrętki na piastach.
Są one zabezpieczone przed samo-odkręceniem przez zaklepanie ich na wcięciu w ośce. Bierzemy więc mały przecinak lub mocny śrubokręt oraz młotek. Odginamy nakrętkę w miejscu zaklepania, tak aby dała się odkręcić. A należy dodać, że nie łatwo jest te nakrętki "ruszyć", gdyż dokręcone są bardzo mocno. Dobrze jest je popuszczać zanim jeszcze podlewarujemy samochód, ale jeżeli nie było takiej możliwości - wysyłamy pomocnika do "szoferki" i każemy mu mocno deptać na hamulec, a sami dużym kluczem 30mm i przy użyciu naszych "kopytek" wyżywamy się na nakrętkach - u mnie puściły. Uwaga - obie mają normalny, prawy gwint.
Odkręcamy ja całkiem, a pod nimi znajdziemy metalowy, gruby pierścień - zabieramy to i uważamy, żeby nam się nie wybrudziło w piasku itd...

Teraz musimy jakoś odkręcić zwrotnicę przynajmniej w jednym miejscu. Mamy do wyboru swożeń wahacza (u dołu) lub amortyzator (góra zwrotnicy). Ja osobiście po nieudanej próbie ze swożniem (bardzo ciężko go odkręcić) postanowiłem zaatakować 2 śruby łączące amortyzator ze zwrotnicą - powiodło się (jest dużo łatwiej). Używamy oczkowych kluczy 15 i 17mm. Odkręcamy nakrętki, wyjmujemy śruby. Od razu też odkręcamy przewód hamulcowy od amortyzatora kluczem 10mm.

Kliknij żeby powiększyć
Można próbować z odkręceniam swożnia, ale zazwyczaj jest z tym problem.
Kliknij żeby powiększyć
Odchylona zwrotnica umożliwia wyciagnięcie półosi z piasty.
Kliknij żeby powiększyć
To samo po prawej stronie.


Kiedy już odłączymy amortyzator od zwrotnicy - odchylamy ją maksymalnie do tyłu samochodu (może być potrzebne skręcenie kierownicy w odpowiednią stronę) i staramy się wyciągnąć półoś łącznie z przegubem z piasty.
Nie powinno być z tym większych problemów, należy jednak zwrócić uwagę na gumowy pierścień, który może nam przy tym wypaść. Pamiętajmy żeby go przy składaniu umieścić na swoim miejscu.

Skoro półosie mamy już odłączone od piast - nurkujemy pod maskę.
Po pierwsze - odłączamy przewód masowy od akumulatora!
Teraz namierzamy mechanizm zmiany biegów (w uno 899 - linkowy) i za pomocą klucza 13mm odkręcamy oba te mechanizmy tak jak to widać na fotkach.
Przy jednym napotkamy na zabezpieczający pierścień segera (może być niewidoczny bez oczyszczenia tego miejsca) - zdejmujemy go specjalnymi szczypcami.

Kliknij żeby powiększyć
Mechanizmy zmiany biegów w uno 899 - linkowe.
Kliknij żeby powiększyć
Należy poluzować tą śrubę i zdjąć pierścień segera.
Kliknij żeby powiększyć
Pierścionek na wolności, a obok szczypce, które go wyzwoliły.


Kliknij żeby powiększyć
Jeden mechanizm już zdjęty. Uwaga na ten wałek, przy zakładaniu może nam wpaść do środka, ale bez obaw - wystarczy sięgnąć ręką z tyłu i go wypchnąć.
Kliknij żeby powiększyć
Drugi mechanizm zdjęty - nie ma tam żadnych pierścieni, bułka z masłem.
Kliknij żeby powiększyć
Klucz 19mm, wykręcamy!


Teraz możemy oba te "cięgła" zdjąć.
Od razu też rozłączamy przewód od czujnika lamp cofania (tuż przy mechanizmach zmiany biegów, na górze skrzyni), odkręcamy plastikową srubę na lince od sprzegła (palcami bez problemu) po czym wyjmujemy linkę z łapy i z otworu w obudowie skrzyni. Od strony lewego nadkola zobaczymy z tyłu skrzyni "ukrytą" linkę od prędkościomierza (przepraszam za brak fotek). Odkręcamy tą linkę, co nie jest łatwe - należy jakimś ostrym śrubokrętem i młotkiem pukać w tą nakrętkę aż puści i potem ją odkręcić, rozłączyć linkę z gniazda w skrzyni.

Wracamy pod maskę - zdejmujemy blachę, do której są przymocowane linki zmiany biegów. Blacha ta trzyma się na 3-ch śrubach. Jedna duża u góry - wykręcamy ją całkowicie, druga to nakrętka na dole (dostęp z kanału, też ją wykręcamy - klucz 13mm) a trzecia "po środku", dostęp z kanału, klucz 13mm ale wystarczy ją tylko popuścić, gdyż w blasze jest nacięcie.

Kliknij żeby powiększyć
Z kanału odkręcamy nakrętkę, oraz popuszczamy ukrytą śrubę
Kliknij żeby powiększyć
Dwie z trzech śrub mocujących osłonę koła zamachowego.
Kliknij żeby powiększyć
A oto i trzecia - ostatnia.


Teraz możemy usunąć blaszaną osłonę koła zamachowego - trzyma się na 3-ch śrubach.

Nadszedł dobry moment na podparcie silnika (misy olejowej), żeby nam jednostka napędowa na głowie nie wylądowała, kiedy ją rozłączymy ze skrzynią biegów ;-)
Podstawiamy klocki, czy co tam mamy pod ręką, byle to była stabilna konstrukcja.

Silnik podparty - lecimy dalej, już niedaleko ;-)
Skrzynia przymocowana jest do podwozia dwoma poduszkami gumowo-metalowymi. Jedna z przodu samochodu, druga z tyłu. W obu przypadkach używamy klucza 13mm, tyle że przy przedniej poduszcze można podobnym kluczem przytrzymać sobie śrubę od góry, ale w tylnej poduszce nie ma za co przytrzymać, więc ja użyłem łapki do gwoździ aby unieruchomić poduszkę - z bólem ale się udało - i tu pomocnik jest nieoceniony!

Kliknij żeby powiększyć
Przytrzymujemy łapką blachę na górze poduszki i próbujemy odkręcić śrubę od dołu.


Po zmordowaniu obu poduszek i upewnieniu się że slilnik jest dobrze podparty - działamy dalej.
Możemy teraz odkręcić rozrusznik. Kluczem 13mm wykręcimy 3 śruby mocujące go do skrzyni biegów. Nie ma potrzeby rozłączać kabli od rozrusznika - nie będziemy go wyjmować, jedynie musimy usunąć śruby. Pamiętajmy że do jednej z nich przymocowany jest przewód masowy silnika - nie zapomnijmy go później tam założyć!!!

Pozostały nam jedynie dwie duże śruby łączące skrzynię z silnikiem (na klucz 19mm), jedna na górze - nad rozrusznikiem, druga na dole (nakrętka) - tuż nad półosią. Wykręcamy je.
Teraz możemy wspólnie z naszym kompanem niedoli, odsunąć skrzynię od silnika, po czym opuścić ją na dół.

Brawo - niemal półmetek!

Widać wszystko jak na dłoni - wraz ze skrzynią ukazało nam się łożysko wyciskowe - do jego demontażu potrzebujemy jedynie palców ;-) - zakładamy nowe zwracając uwagę, żeby było ułożone dokładnie tak jak stare. Z jednej strony ma ono ząbek przytrzymujący przed wypadnięciem - ząbek ten ma być u góry.

Przy kole zamachowym silnika zostało nam sprzęgło. Docisk odkręcamy kluczem ampulowym 6mm (oj, może 5 - przepraszam ale nie pamiętam na 100% ;-) ).
Dobrze jest w tym momencie koło odtłuścić, wytrzeć do czysta!

I tu mała dygresja!
Wyjęcie skrzyni biegów jest świetną okazją do zbadania stanu gumowej (lewej) osłony przekładni kierowniczej i jej ew. wymiany. Więc radzę się przed tą robotą zaopatrzyć w nową gumę i ją od razu wymienić!!!

Kliknij żeby powiększyć
Osłona przekładni kierowniczej - kompletnie uszkodzona!!


W tym celu odkręcamy lewą końcówkę drążka kierowniczego, odkręcamy także sam drążek od przekładni (kluczem 20mm), wyjmujemy gumę (opaska zaciskowa), zakładamy nową (nakładając do środka specjalny smar!!!) i skręcamy. Przy wykręcaniu drążka możemy policzyć obroty, żeby go potem wkręcić "mniej-więcej" tyle samo razy, ale należy to traktować tylko orientacyjnie bo I TAK zbieżność nam się przestawi - konieczna będzie regulacja na wyspecjalizowanej stacji!!!

Wracamy do naszego sprzęgła.
Przy zakładaniu nowego docisku i tarczy zwracamy uwagę na kilka rzeczy - po pierwsze - UWAGA ŻEBY NIE ZABRUDZIĆ TARCZY I DOCISKU SMAREM!!!, po drugie - tarcza ma być włożona tak, aby mniej wystawała w stronę silnika, a bardziej wystawała w stronę docisku, bo będzie zahaczać o śruby mocujące koło zmachowe, a chyba nie chcielibyście się o tym przekonać po złozeniu wszystkiego i odpaleniu, nie???

Przy dokręcaniu docisku musimy koniecznie ustalić tarczę jak najbliżej środka, gdyż później możemy nie być w stanie złożyć skrzyni z silnikiem (wałek nie będzie chciał trafić). W tym celu wykorzystujemy jakiś wałek lub pręt o średnicy zbliżonej do otwru w tarczy.

Kliknij żeby powiększyć
Kluczem ampulowym dokręcamy stopniowo każdą ze śrub, a w tym czasie ustalamy tarczę na śodku.
Kliknij żeby powiększyć
Skrzynia odłączona od silnika, leży na brzegu kanału.
Kliknij żeby powiększyć
Nowe łożysko na miejscu - pamiętamy - ząbek zabezpieczający od tyłu ma być na górze!


Dokręcamy solidnie docisk do koła, ale stopniowo, każdą śrubę.

Teraz już możemy zarzucić skrzynię na swoje miejsce. Gdyby wałek nie chciał "wskoczyć" należy pokręcać półosią, jednocześnie dociskając skrzynię do silnika. Możemy teraz wszystko poskręcać tak jak było rozbierane, tylko w odwrotnej kolejności, uwzględniając uwagi, które dopisywałem powyżej (także pod fotkami). Najważniejsze z nich:
Wałek wybieraka biegów, na którym był pierścień segera może nam wpaść do środka, ale wystarczy sięgnąć ręką z tyłu skrzyni i go wypchnąć - bez obaw.
Przed założeniem skrzyni upewnijmy się że blaszana flansza na górze "siedzi" na swoim miejcu na kołkach centrujących.
Nakrętki na piastach dokręcamy mocno, do oporu - bez obaw - zaklepujemy je na rozwkach w ośkach.
Sprzęgło regulujemy na samym końcu, kiedy samochód można uruchomić.
3 razy sprawdźmy czy wszystko podpięte, poskręcane, czy nam jakieś elementy nie zostały, zanim odpalimy samochód.

Kliknij żeby powiększyć
Nowe sprzęgło na swoim miejscu.
Kliknij żeby powiększyć
Częsta usterka sprzęgła - sprężyna wypadła z tarczy.


Jak widać na zdjęciu powyżej - w moim przypadku uszkodzona była tarcza sprzęgłowa. Sprężyna pełniąca rolę tłumika drgań skrętnych mechanizmu napędowego - wypadła i siała niezły zamęt ;-)

No i w zasadzie to by było na tyle, mam nadzieję że jakoś mogłem się przydać.
W razie problemów, nieścisłości itp itd - PISZCIE!!!!
Powodzenia!


Autor: Saju  Kontakt Data: 2010-09-24 14:25:48
Wszystko super fajny manual, ale mam jedne problem. W ostatniej fazie składanie wszystkiego do kupy, wpadł mi do środka wałek wybieraka (zdjęcie 10) i za nic nie chce wyjść na odpowiednią długość - wystaje tylko 5mm ale to zbyt mało. Wie ktoś co z tym zrobić ?

Autor: York  Zobacz profil  Kontakt Data: 2010-05-21 17:07:31
Glaca dzięki za manuala dzieki tobie schowam 700zl do kapsy i zamiast na złom unolota sam zrobie i bede kolejne lata cieszył sie wraz z moim nowym nabytkiem innym autkiem ale kto by sie z unem rozstał gdy włozył tyle serca majac go 12 lat;)przy sobie pozdro - York

Autor: Boruc  Zobacz profil  Kontakt Data: 2007-12-29 07:25:52
To sobie pojeżdziłem:( Rozpadłem się, potrzebuję jakiegoś mechanika, bo za zimno na taką roborę...

Autor: Boruc  Zobacz profil  Kontakt Data: 2007-12-29 07:24:17
To sobie pojeżdziłem:( Rozpadłem się, potrzebuję jakiegoś mechanika, bo za zimno na taką roborę...

Autor: Boruc  Zobacz profil  Kontakt Data: 2007-12-22 23:41:26
Ja się szykuję do wymiany mam pierta bo jak coś nie tak zrobie to uno na kołki pójdzie. fajne foty napracowałeś się trochę mi to pomoże, ale nie wiem jakie sprzęgło do uno 1,4 ie van (były)?

Autor: facet1976rok  Kontakt Data: 2007-12-04 19:57:50
Ciekawy artykuł niestety nie mam kanału, więc musiałem zostawić u mechanika, na szczęście znajomego, więc troszkę taniej wyjdzie i pewniej niż jak sie ktoś na tym za wiele nie zna. Lepiej nie ryzykować, bo holowanie tanie nie jest ;o)
Pozdrawiam!

Autor: jcpi  Kontakt Data: 2006-12-17 00:10:34
Zasada wymiany sprzęgła klasyczna jak w podrecznikach, ja zaś zrobiłem inaczej i wydaje mi sie że sprawniej. A mianowicie, wymontowałem silnik i za pomoca wyciągarki go wyjąłem, wszystko poszło sprawnie i nie trzeba było ustawiać zbieżności kół.
W ciągu kilku godzin napęd rozebrany, sprzęgło wymienione i całość poskładana i wyjazd z grzecznościowego pobytu na kanale.
Pozdrawiam
jcpi

Autor: Rasta  Kontakt Data: 2006-06-04 00:32:10
Spoko !!!!! Ale mam pytanko bo nie jestem zbyt obyty w sprawach mechanicznych........
Poczym mam poznac ze mam sprzegło do wymiany????

Redakcja www.fiatuno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
  Na skróty - mapa serwisuKlubowiczów: 3309 
Wszystkie prawa zastrzeżone (c) 2004-2012 Uno Klub Polska.
Zabrania się kopiowania materiałów z tej strony bez pisemnej zgody Redakcji fiatuno.pl.
Design i wykonanie - Messer