Nowy użytkownik    Logowanie 
» Swap 1.4 na 1.5 w uno Gobel`a - Urszulin - 16-18 listopada 2007
autor: Glaca Zobacz profil Kontakt  Modyfikacja artykułu: 2007-11-19 09:25:32, odsłon: 11321


Miał sobie Gobel uno 1.4, ale... zajeździł silnik ;-)
Początkowo planował remont powiązany z tuningiem, ale koszty tej operacji zmieniły jego zamiary i stanęło na tym, że zakupił używany silnik 1.5 pochodzący z rozbiórki uno 1.5 selecta. Zakupu dokonał w przekonaniu, że silnik ten praktycznie nie różni się od posiadanego 1.4 i jego wymiana będzie bardzo prosta... cóż! życie płata nam różne niespodzianki ;-)
Śledząc na bieżąco poczynania Gobela odradziłem mu oddanie samochodu do warsztatu i w celu zaoszczędzenia sporej ilości kasy zaproponowałem UKP-ową pomoc w postaci przeprowadzenia swapa u mnie w garażu jednocześnie z tech-spotem.
No i tak się stało.
W piątek wieczorem Gobel zajechał do mnie i zaczęliśmy rozbierać... Silnik czekał sobie już od tygodnia, nawet go troszkę umyłem ale nie był bardzo zaolejony (jak nie fiat).

Kliknij żeby powiększyć
Silnik 1.5 już z niektórymi elementami z 1.4
Kliknij żeby powiększyć
Po 3-ch godzinach powstała dziuuura ;-)
Kliknij żeby powiększyć
Ogołocone 1.4


Po 3-ch godzinach mieliśmy wyjęty silnik oraz skrzynię (odłączone od siebie) i zdemontowane hamulce.
Zaczęły się oględziny i porównywanie silników.
Oj... Okazało się że praktycznie cały osprzęt się różni!
Zauważyliśmy kilka podstawowych różnic:
1. Inny kolektor dolotowy
2. Inny pasek. W 1.4 wielorowkowy a w 1.5 zwykły klinowy.
3. Inne koło zamachowe.
4. Inny termostat i wyprowadzenie przewodów wodnych.

Zastała nas późna noc i zbrakło nam weny oraz części - udaliśmy się na spoczynek ;-)
Zanim jeszcze zasnąłem wszystko zaczęło się ładnie układać w głowie i raniutko miałem całą wizję jak wszystko poskładać, ale o tym za chwilę.

Rano, po śniadaniu kontynuowaliśmy pracę. Zdemontowaliśmy osprzęt z 1.4, zdjęliśmy koła zamachowe, wymieniliśmy jeden przegub na nowy, założyliśmy hamulce 240mm wentylowane, zdjęliśmy koło pasowe z alternatora.
Gobel zaczął marudzić że mu zimno... Szybko znalazłem mu rozgrzewające zajęcie, hihihi ;-)

Kliknij żeby powiększyć
I już chłopakowi się ciepło robi ;-)
Kliknij żeby powiększyć
Odpali, nie odpali ale przynajmniej koła będą czyste.
Kliknij żeby powiększyć
Niech Was nie zmyli ta rdza. Hamulce są niemal nowe.


Kliknij żeby powiększyć
Nowy przegub
Kliknij żeby powiększyć
Alternator czeka na nowe koło
Kliknij żeby powiększyć
Ale zadarty nosek ;-)


Kliknij żeby powiększyć
Grzane jabłuszka. Mniam mniam!
Kliknij żeby powiększyć
Gobel ze swoim narzędziem hihihi
Kliknij żeby powiększyć
Przybyli goście :D


Niebawem przybyli kolejni klubowicze.
Lemon19711 przyjechał swoim perforowanym uniaczkiem wraz z Drupim. Była to wielce miła wizyta, gdyż koledzy przywieźli prowiant na grilla, który już czekał na nich rozpalony.

Kliknij żeby powiększyć
Perforowane uno Lemon`a ;-) - zrobimy następnym razem!
Kliknij żeby powiększyć
To były pyszne kiełbaski.
Kliknij żeby powiększyć
Od lewej: Drupi, moja srebrna niemoc, Lemon 19711


Lemon19711 okazał się wyśmienitym kucharzem i przygotował smakowite kiełbaski, które znikały tak szybko jak ubywało oleju w Gobel`a starym 1.4 ;-)
Jeszcze przełykając i gryząc udaliśmy się do garażu. No! Taką ekipą to robota pójdzie szybko.
Tak więc przystąpiliśmy do dalszego działania.

Ad.1. Kolektor od 1.4 udało się założyć na głowicę od 1.5, trzeba było tylko lekko przyszlifować jeden róg. Dzięki tej podmianie mogliśmy zastosować cały wtrysk z przepustnicą i filtrem od 1.4 - czyli odpadł problem z ewentualną wymianą komputera.

Ad.2. Początkowo planowaliśmy zastosować pasek wielorowkowy z 1.4 wymieniając pompę wody i koło pasowe na wale, ale nie byliśmy w stanie odkręcić tego koła. Wszystko się gięło a nakrętka na wale nie puszczała. Postanowiliśmy pozostać przy pasku zwykłym. Wymagało to wymiany koła na alternatorze, które przywiózł Drupi.

Ad.3. W silniku 1.4 czujnik położenia wału znajduje się przy kole zamachowym a w 1.5 przy kole pasowym. Jako że koło zamachowe było od skrzyni selecta, i tak nie nadawało się więc wymieniliśmy je na to z 1.4. Przy okazji założyliśmy nowe sprzęgło LUK. Niestety to nie był jedyny problem. Aby umieścić czujnik przy kole należało wymienić całą obudowę simeringu wału, dorobić nową uszczelkę, wymienić simering na nowy. I tu okazało się, że mocowanie czujnika opiera się o blok... cóż - BOSH radzi sobie z takimi problemami szybko :D

Ad.4. Postanowiliśmy pozostawić przy 1.5 termostat i pompę wody, jedynie wymieniliśmy rurę pomiędzy nimi na tą z 1.4. Kłopotliwe było tylko dorobienie gumowych rur, ale tutaj kunsztem robienia czegoś z niczego okazał się Drupi - chylę czoła. Przy okazji wyszło, że w 1.5 jest lepsze ogrzewanie kabiny, bo woda na nagrzewnicę wychodzi z głowicy a w 1.4 z pompy. Faktycznie - sprawdziło się to później.

Kliknij żeby powiększyć
W takim stroju nie mogło mi być zimno.
Kliknij żeby powiększyć
Blok przyszlifowany. Czujnik się zmieści.
Kliknij żeby powiększyć
Kupka rośnie.


W zasadzie wszystkie elementy były na swoim miejscu, trzeba było tylko ustalić położenie koła zamachowego. W tym celu należało ustawić silnik na znaki. Kręcimy!
W pewnym momencie - stuk! Metaliczny odgłos i silnik stoi, nie da się dalej pokręcić. Kręcimy w drugą stronę i za chwilę to samo. Coś blokuje i silnik się nie obraca. Zaczęło się poszukiwanie. Na początku tej historii nie wspomniałem że przy wymianie kolektora dolotowego znalazłem w kanale na zaworze nakrętkę!!! Musiała wpaść temu, który zdejmował wtrysk z silnika - niezły prezent. Pomyśleliśmy, że jest jakiś inny skarb w kanałach i blokuje nam zawór. Nic nie znaleźliśmy. Przez godzinę rozebraliśmy wszystko z zewnątrz a nawet pokrywę klawiatury - nic. Już mieliśmy zrywać misę, kiedy... silnik zaczął się obracać dalej niż poprzednio. Doszedł jedynie dziwny brzęczący dźwięk. Drupi po chwili krzyknął - MAM!
No cóż, tutaj się muszę przyznać - to była moja sprawka. Kiedy zdejmowałem czujnik położenia wału, nakrętka wypadła mi i została na kole pasowym ale od wewnątrz. Podczas obracania wałem turlała się w kole i w pewnym momencie zapierała się o żebrowanie koła... Wyjęliśmy ją - hurra!

Można było montować silnik ze skrzynią i mocować na samochodzie. Jako że robiliśmy to od dołu, trzeba było jakoś podłożyć deskę i lewarek pod zespół napędowy - tutaj Gobel poznał wagę swojej nowej jednostki, kiedy trzymał ją kilka minut na jednej ręce.
Wszyscy byli mocno zaangażowani w powodzenie akcji i po chwili mieliśmy silnik ze skrzynią na miejscu.

Kliknij żeby powiększyć
Mieszko optymista.
Kliknij żeby powiększyć
Lemon19711 - Daj mi klucz! Niech wygląda że coś robię ;-)
Kliknij żeby powiększyć
Co zostało podzielone teraz musi być złączone.


Kliknij żeby powiększyć
Siedzi!
Kliknij żeby powiększyć
Drupi cudotwórca tworzy rurki z czego się da.
Kliknij żeby powiększyć
A tu jakiś brudas przykręca swoje koło ;-)


Zaczęło się przykręcanie wszystkich rur, wodzików, wężyków, kabelków, poduszek, przegubów itp. Drupi i reszta kontrolowali górę - ja zszedłem do podziemi (do tej pory mam uraz po widoku tego tłumika...;-))
Kiedy skończyłem na dole - poszliśmy z Lemonem zerknąć na jego uno i problem z instalacją LPG. Niewiele udało się zdziałać, ale wypracowaliśmy kilka teorii, co może być przyczyną gaśnięcia i złej pracy - Lemon mam nadzieję że się z tym uporasz.

Niebawem mogliśmy zaryzykować pierwszą próbę uruchomienia.
Jak wyszło? Zobaczcie sami. Xvid 2.59MB

Silnik zagadał za pierwszym podejściem lecz zaraz zgasł. Drugie przekręcenie rozrusznikiem i pali od razu. Sukces. Radość w obozie UKP była ogromna.
Za chwilę jednak przerwana okrzykiem Drupiego - Zgaś, zgaś!!!
Jakiś hałas dobiegał z okolic alternatora...
Cóż, okazało się że w natłoku spraw koło pasowe alternatora nie zostało dociągnięte. Po wyjęciu altka wybadaliśmy że na wałku jest miejsce na klin a na kole nie. Tu znowu przydała się szlifierka. Dorobiliśmy klin, wycięliśmy rowki w kole. Po 3-cim wyjęciu i włożeniu alternatora nawet koło pasowe było w jednej płaszczyźnie z innymi i nie miało bicia. Nic to, że raz altek wypadł nam i odbił się od mojego uda spadając na stopę Drupiego - widmo sukcesu zabijało ból.
Alternator ok. Ale? Płyn cieknie z rury przy pompie wody. Hmm - ktoś to dociągnął?
Kiedy udało się wyeliminować wycieki i inne szczegóły Gobel z Miechem śmignęli po pizzę - mniaaaaam! My zaś z Drupim kończyliśmy dzieło. Odpowietrzyliśmy hamulce, opuściliśmy auto z kobyłek i zamontowaliśmy filtr powietrza. Obudowa od 1.4 nie bardzo pasowała na silnik 1.5, więc szlifierka kątowa (najczęściej używane narzędzie przy tym swapie) poszła w ruch - i już filtr pasuje :D a chłopaków nie ma i nie ma... po wyregulowaniu sprzęgła postanowiliśmy przetestować maszynę sami.
Odcinek testowy - sprzęgło się ślizga - mała korekta ustawień i pełna moc 1.5 odsłania się przed nami - miodzio.
Niebawem wrócili koledzy z pizzą i zaczęł się uczta - świętowanie.
Później wróciliśmy do garażu aby poszukać ręcznego hamulca, niestety brak części uniemożliwił nam to...
Podobnie nie powodła się wymiana amortyzatorów w CC mamy Gobela - tutaj wyrazy ubolewania i współczucia dla kolegów z centomanii - chłopaki łączymy się z Wami w bólu. Śruby górne amorów znajdują się pod podłogą (a nie tak jak w normalnym samochodzie - w bagażniku) i sa tak pięknie zardzewiałe, że dodając do tego ZEROWY dostęp do nich - odkręcenie ich bez palnika było niemożliwe. Palnika nie mieliśmy... CC pojechało na starych amorkach - naprawiliśmy jedynie ręczny hamulec. Podobnie skasowanie luzu na dźwigni biegów to nie była praca na szybko - wymagała części a tu północ za pasem. Postanowiliśmy zakońćzyć prace garażowe.

Następnego dnia (niedziela) spotkaliśmy się przy śniadanku, było o czym gadać.

Kliknij żeby powiększyć
Drupi odsypia. Gobel co miałeś na myśli robiąc tak krzywe zdjęcie? ;-)
Kliknij żeby powiększyć
Śniadanko
Kliknij żeby powiększyć
Klubowe kubeczki to podstawa udanego spotu.


Kliknij żeby powiększyć
A to wszystko w pięknej zimowej scenerii.


Po śniadaniu ostatnie regulacje, dokręcenie aparatu zapłonowego itp.
Kilka litościwych westchnień nad żałosnym stanem tłumika i maszyna pracuje ;-)
Weekend pod hasłem SWAP - zakończony.

Gorąco dziękuję wszystkim uczestnikom za przbycie i pomoc, za świetnego spota w gronie UKP.
Pozdrawiam i... do następnego ;-)


Autor: WoWo  Zobacz profil  Kontakt Data: 2009-01-03 12:14:53
Po prsotu szacun dla Glacy i chłopaków za pomoc zapał i wiedzę :) Naprawdę robi wrażenie. Pełen swap w dwa dni 8-) Super napisana relacja i extra foto!

Autor: REYMANN  Kontakt Data: 2007-11-19 17:16:43
jestem pod wrażeniem - super relacyjka no i tempo całej roboty :)

Autor: leski  Kontakt Data: 2007-11-19 16:55:14
Glaca, gratuluję fotorelacji...a Wam wszystkim wytrwałości.:)

Autor: TarNovy  Zobacz profil  Kontakt Data: 2007-11-19 11:08:28
Napisane super, Pozdrawiam!!!!

Autor: ElKris  Zobacz profil  Kontakt Data: 2007-11-19 10:35:21
Brawo brawo - dla swaperów i za relację.

Redakcja www.fiatuno.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
  Na skróty - mapa serwisuKlubowiczów: 3309 
Wszystkie prawa zastrzeżone (c) 2004-2012 Uno Klub Polska.
Zabrania się kopiowania materiałów z tej strony bez pisemnej zgody Redakcji fiatuno.pl.
Design i wykonanie - Messer