|
 |
» XIX OZU Okuninka (ko³o W³odawy) 6-9 V 2010
autor:
majkiel
Modyfikacja artyku³u: 2013-09-29 01:07:03, ods³on: 5372
 | Logo OZU |
| Przy samej granicy z Bia³orusi±, nad jeziorem Bia³ym, w letniskowej miejscowo¶ci Okuninka niedaleko W³odawy nad Bugiem, w dniach 6 - 9 maja 2010 roku mia³ miejsce XIX ogólnopolski zlot Uno. Jednym z hase³ przewodnich zlotu by³o s³awne "...ale urwa³...", które pojawia³o siê co chwilê w rozmaitych sytuacjach, a za piosenkê zlotu robi³ przebój grupy Monopol - "Zodiak na melan¿u".
CZWARTEK 6 maja 2010
Oko³o godziny 7 rano, wystartowali¶my z Gliwic razem z Paw³em, by na 8 dotrzeæ do punktu zbiórki ekipy ze ¶l±ska, który by³ niedaleko Siewierza. Czeka³ ju¿ na nas Kud³aty z Iz±, a chwile pó¼niej dojecha³ Tvardy z Gagatkiem. W deszczu ruszyli¶my dalej w kierunku Jêdrzejowa, Chmielnika, Opatowa. Po drodze do naszej kolumny do³±czy³ Ortes razem z Karolem. Jad±c dalej w kra¶niku do³±czy³ Mariolka a w Lublinie JFK i Joshi. Tam te¿ na chwilê spotkali¶my zie z Glac± i microZuzi± i ruszyli¶my dalej na wschód, bezpo¶rednio do Okuninki.
Na miejscu czekali ju¿ na nas organizatorzy DamianBAD i Chemicq, a tak¿e liczna ekipa z Warszawy, Legionowa, Rzeszowa, Miñska Mazowieckiego.
Popo³udnie minê³o nam na rozlokowaniu, a wieczór up³yn±³ pod znakiem biesiady. Pod wieczór pogoda te¿ troszkê siê poprawi³a, przesta³o padaæ. Do pó¼nej nocy siedzieli¶my racz±c siê piwkiem, wódeczk± a tak¿e wy¶mienitymi drinkami serwowanymi przez klubowego drinkmana - Tomo. Szczerze mówi±c, to nie pamiêtam co on tam miesza³, ani do której siedzia³em - by³y dobre i by³o du¿o (za du¿o ;) )
PI¡TEK 7 maja 2010
Pi±tkowy poranek przywita³ nas wychodz±cym zza chmurek s³oneczkiem. Pobudka dla niektórych by³a brutalnym zderzeniem z rzeczywisto¶ci±, albo jak kto woli kacem :) No ale trzeba by³o pakowaæ siê do wozów i ruszaæ w teren. Plan na ten dzieñ by³ ambitny. Na pocz±tek przeja¿d¿ka 90 kilometrów w kierunku Lublina, gdzie zwiedzali¶my Muzeum Wsi Lubelskiej oraz niemiecki obóz koncentracyjny - Majdanek, który zrobi³ na nas do¶æ du¿e wra¿enie.
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | X |
|
 | ¯ó³w |
|
 | Salamandra |
|
 | Zamek |
|
 | Symboliczne ¶wiat³a... |
|
 | ... |
|
 | Herr Adolf Hitler |
|
 | Umiejscowienie obozów |
|
 | Obóz |
|
 | Obozowe ubrania |
|
 | Buty wiê¼niów |
|
 | Buty |
|
 | Komora gazowa |
|
 | Prysznice |
|
 | Cyklon-B |
|
 | £ó¿ka w barakach |
|
 | Szubienica |
|
 | Piece |
|
 | Piec z bliska |
|
 | Wnêtrze pieca |
|
 | Wnêtrze pieca od ty³u |
|
 | Piec wolnostoj±cy |
|
 | Wnêtrze pieca |
|
Nastêpnie udali¶my siê na lubelsk± starówkê, by posiliæ si po do¶æ d³ugim i mêcz±cym dniu. Do Okuninki wrócili¶my jak by³o ju¿ ciemno. A wieczorem - standard - pogawêdki, grill, biesiada, nawet karaoke by³o :-)
SOBOTA 8 maja 2010
Sobota by³a najbardziej rozrywkowym dniem, rano nikt nie spodziewa³ siê tego, co siê tego dnia bêdzie dzia³o. Ale po kolei. Jak ju¿ wszyscy siê pozbierali, wybyli¶my na wycieczkê do oddalonego o nieco ponad 40km Che³ma. Po zaparkowaniu naszych bolidów w centrum ³adnego starego miasta, udali¶my siê w kierunku che³mskich Podziemi Kredowych. Podziemna trasa turystyczna, biegn±ca starymi wyrobiskami kopalni kredy, odkry³a przed nasz± ekipa szereg tajemnic miasta i okolic, a na koniec pokaza³ nam siê sam Duch Bieluch.
 | Przed wej¶ciem do podziemi |
|
 | Oczekujemy z niecierpliwo¶ci± |
|
 | Glaca, Zuzia i microZuzia te¿ przybyli odwiedziæ Bielucha |
|
 | Kolo zamar³ ;-) |
|
 | Wydobyta kreda |
|
 | Pracuj±cy jegomo¶æ |
|
 | Podziemny grajek schowany za ... |
|
 | ... ma³ym paj±czkiem |
|
 | A to taka troche wyrwana z kontekstu dekoracja |
|
Gdy ju¿ zwiedzili¶my podziemia, przyszed³ czas na ma³e co nieco na che³mskiej starówce, a pó¼niej powrót do o¶rodka. Ale có¿ to by³ za powrót. Nie wiem co sobie my¶leli ci, którzy jechali za nasz± kolumn± ;) To co wyczyniali¶my na drodze publicznej podczas przeja¿d¿ki musia³o naprawdê super wygl±daæ, zw³aszcza z ciê¿arówki, która za nami jecha³a. Co takiego robili¶my?
- Mijanka - co drugie autko na lewy pas, co drugie na prawym, i na raz zamiana. Potem na odwrót i tak kilka razy raz na prawo raz na lewo
- Slalom -albo jak kto woli fala lub w±¿ - po kolei ka¿dy zje¿d¿a na drugi pas i z powrotem.
Ciekawe co by zrobili funkcjonariusze drogówki gdyby nas spotkali.
Po powrocie do Okuninki, rozpoczê³y siê przygotowania do zrêczno¶ciówki, która odbywa³a siê na pobliskim wybetonowanym placu. Organizatorzy przygotowali dla uczestników dwie pod dwie próby dwóch konkurencji:
- przejazd samochodem - slalom z parkowaniem w zatoczce
- turlanie ko³a (rêcami) - równie¿ slalom, ale inny i bez parkowania
Zw³aszcza ta druga konkurencja dostarczy³a trochê emocji, ko³o zapasowe bywa czasem nie do okie³znania ;) Po zakoñczeniu zabawy, wrócili¶my do o¶rodka i poma³u zaczêli¶my wieczorn± czê¶æ programu. Podczas tradycyjnej biesiady, odby³o siê wrêczenie nagród dla najlepszych w zrêczno¶ciówce, podziêkowania dla organizatorów, chrzest "pierwszaków" - czyli tych co na OZU pierwszy raz zawitali oraz przekazanie honorów organizacji kolejnego zlotu, które to przej±³ Tvardy.
To jednak nie by³ koniec atrakcji. Zaraz po chrzcinach przyjecha³ Serkowy wraz z koleg± i dwoma dziewczynami i do³±czyli do grona biesiadników. Jako ¿e nie za³apali siê na chrzest, a w ruch posz³a akurat "sliwka" Joshi`ego (nalewka ze ¶liwki, 96 volt) to przed nowo przyby³ymi stanê³o ambitne zadanie, które wykonali, ale pó¼niej gdzie¶ zniknêli.
Na imprezie byli oczywi¶cie amatorzy "w¶ciek³ych psów" (wódka+tabasco+sok malinowy), a ¿e zacz±³ siê kryzys zarówno z wod± ognista jak i z sosem tabasco, w ruch posz³y artyku³y zastêpcze - wspomniana wcze¶niej "¶liwka" oraz rozwodniona (oczywi¶cie równie¿ "¶liwk±") harrisa (ostra gêsta przyprawa).
Jednak najlepsz± flaszkê postawi³ pó¼niej Zibi - przyniós³ ze swojego autka butlê z podtlenkiem azotu N2O, zwanym potocznie gazem rozweselaj±cym. Trochê gazu do gumowej rêkawiczki i kilka wdechów. A potem - niezapomniane "kogutki" - czyli zak³adane na g³owê rêkawiczki, których palce stercz± niczym pióropusz koguta ;)
Co siê dzia³o pó¼niej, wiem tylko z mglistej relacji ¶wiadków - ja maj±c perspektywê 450km za kó³kiem i czuj±c szum w g³owie, wola³em udaæ siê na zas³u¿ony spoczynek. Poza tym niektóre osoby mog± sobie nie ¿yczyæ aby pewne szczegó³y znalaz³y siê w miejscu publicznym, wiêc przytoczê jedynie dwa has³a "Ruda" i "Rozciête stringi". Dodam jeszcze ¿e niczego nie "by³o" :-)
Tak wiêc sami widzicie, sobota obfitowa³a w ró¿ne, czêsto niezamierzone i spontaniczne wydarzenia i przejdzie do historii jako jeden z bardziej rozrywkowych dni wszystkich OZU razem wziêtych.
NIEDZIELA 9 maja 2010
Nie trudno siê domy¶liæ, ¿e po tak ciekawej i d³ugo trwaj±cej nocy, ranek nie by³ ³atwy, a poziom promili we wdychanym powietrzu znacznie przekracza³ dopuszczalne normy (w wydychanym by³ poza wszelkimi normami). No ale poma³u towarzystwo dosz³o do siebie i nadszed³ smutny czas pakowania, po¿egnania i odjazdów.
Na zakoñczenie, nie pozostaje mi nic innego jak tylko podziêkowaæ naszym drogim organizatorom za naprawdê udan± imprezê, no i do zobaczenia na kolejnym, dwudziestym ju¿ zlocie, który bêdzie w lubuskim, niedaleko Krosna Odrzañskiego, nad samym jeziorem D±bie.
|
Autor:
Adamss
| Data: 2010-11-05 16:27:58 |
Bardzo Fajnie :) Kiedy bêdzie fotorelacja z XX OZU Pozdrawiam :) |
|
Redakcja www.fiatuno.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ komentarzy. |
|
|
|